Natalia Prüfer – teatrolożka, tłumaczka i koordynatorka projektów polsko-niemieckich w Berlinie. Autorka bloga o współczesnej literaturze niemieckojęzycznej “Buch, czyli książka”. Współpracuje z Radiem Cosmo przy podcastach literackich, prowadzi spotkania literackie i klub dyskusyjny dla miłośników słowa pisanego.
Blog o Berlinie: Opowiedz mi swoją berlińską historię.
Natalia Prüfer: Pochodzę z Warszawy, a do Berlina przeprowadziłam się w 2012 roku. Mój mąż jest Niemcem. Gdy się poznaliśmy, pracował w Monachium i do siebie lataliśmy, jednak na dłuższą metę było to zbyt męczące. To jedna z tych romantycznych historii, gdzie rzuca się wszystko i wyjeżdża za miłością życia. Poznaliśmy się na lotnisku Chopina w Warszawie, a nasza znajomość była na początku czysto służbowa. Mój mąż jest akustykiem i przyjechał do Polski w sprawie budowy nowej sali koncertowej. Ja byłam w trakcie pisania pracy magisterskiej z teatrologii i pracowałam w biurze orkiestry Sinfonia Varsovia. Jednym z moich obowiązków była koordynacja tego typu projektów, m.in. opieka nad zagranicznymi gośćmi. Co ciekawe, jesteśmy małżeństwem od 10 lat, mamy dzieci, a sali koncertowej niestety wciąż nie wybudowano…
Blog o Berlinie: Mówiłaś już wtedy po niemiecku?
Natalia Prüfer: Niemieckiego uczyłam się w szkołach, jednak szczerze nie cierpiałam tego języka. Oczywiście wszystko zmieniło się w miarę rozwoju związku i po przeprowadzce do Niemiec. Postawiłam sobie konkretny cel i poszłam na intensywny 9-miesięczny kurs, dzięki któremu opanowałam niemiecki na tyle, że dostałam się na kolejne studia magisterskie w Berlinie. Moim marzeniem było czytać swobodnie po niemiecku i to mnie najbardziej motywowało do dalszej nauki. Mówienie bez błędów czy bez polskiego akcentu nie było dla mnie aż tak ważne, dość szybko zaczęłam się dogadywać z innymi.
W sprawach urzędowych wciąż wspiera mnie mąż, który sam często ma problem z niemiecką biurokracją. Poziom zadowolenia z mojego progresu językowego sprawdzałam pod kątem książek, które byłam w stanie przeczytać, które rozumiałam i którymi potrafiłam się naprawdę cieszyć. Czytanie w obcym języku to umiejętność, którą trzeba i można wyćwiczyć samemu.
Blog o Berlinie: Czy właśnie wtedy wpadłaś na pomysł założenia profilu na Instagramie “Buch, czyli książka”?
Natalia Prüfer: Buch powstał na początku jako blog o literaturze niemieckojęzycznej. W 2019 roku urodziłam córkę i podczas spacerów dużo czytałam. Nie jeździłam wtedy często do Polski, więc naturalnie zaczęłam sięgać po niemieckojęzyczne książki i sprawdzać, czy sprawia mi to frajdę. Bardzo szybko okazało się, że tak. Spacerowałam po literackiej dzielnicy Friedenau i odkrywałam księgarnie, antykwariaty. Wpadł mi do głowy pomysł, żeby czytać, robić zdjęcia, opowiadać o literaturze. Od lat pracuję jako dziennikarka, a moim centrum zainteresowań jest kultura i sztuka.
W Polsce niewiele się mówi o współczesnej kulturze niemieckiej, a niemieckojęzyczna literatura kojarzona jest głównie z Goethem, Schillerem i Mannem. Jednak ich wybitne dzieła raczej nie zachęcają do czytania w czasie wolnym, a kojarzą się z nudną lekturą szkolną. Mimo humanistycznych studiów, przyjeżdżając do Niemiec, niewiele wyniosłam z polskiego systemu edukacji na temat współczesnej kultury niemieckiej. Nie wiedziałam, co się teraz czyta i nie znałam młodych autorów, a zaczęło mnie to bardzo interesować.
Blog o Berlinie: Kiedy zdecydowałaś się zorganizować pierwszy klub dyskusyjny?
Natalia Prüfer: Gdy wybuchła pandemia, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej ogłosiła nabór na projekty online. Zaczęłam się zastanawiać, jak mogłabym to wykorzystać do rozwoju Bucha. Ostatecznie do złożenia wniosku przekonał mnie Marcin Wilk – dziennikarz, moderator, założyciel bloga o literaturze Wyliczanka. Marcin prowadził kluby dyskusyjne. Zaczęliśmy rozmyślać nad wspólnym projektem online, bo przecież o książkach można rozmawiać również na wirtualnych spotkaniach. Szybko znaleźliśmy partnera w Polsce (Fundacja Poemat Michała Zabłockiego), a organizatorem po stronie niemieckiej zostało stowarzyszenie SprachCafé Polnisch, z którym intensywnie współpracuję. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie i w 2020 roku odbyła się pierwsza edycja naszego klubu dyskusyjnego.
Blog o Berlinie: Opowiedz więcej o samym projekcie. Do kogo jest skierowany?
Natalia Prüfer: Do udziału w 4-tej edycji projektu “Buch, czyli książka” zapraszamy wszystkie osoby, które lubią czytać i rozmawiać na temat książek. Projekt ma na celu przybliżyć czytelnikom współczesną literaturę krajów niemieckojęzycznych (mowa o Austrii, Niemczech i Szwajcarii), jednak znajomość języka niemieckiego nie jest wymagana. Wszystkie wybrane przez nas pozycje są dostępne w tłumaczeniu, a spotkania także odbywają się w języku polskim i są bezpłatne. Trwają około 90 minut, prowadzę je ja lub Marcin. Jednak nie są to nudne monologi lub wykłady germanistyczne. Zaczynamy od krótkiego wstępu o autorze lub autorce książki, a potem zadajemy pytania, żeby zachęcić uczestników do dyskusji. Niektórzy dzielą się subiektywnymi wrażeniami, na przykład: z czym im się dana książka kojarzy, co im przypomniała, czy im się podoba, jakie były ich ulubione fragmenty. Wymiana spostrzeżeń toczy się tak naprawdę sama w luźnej i miłej atmosferze.
Blog o Berlinie: A co w przypadku, gdy ktoś nie ma ochoty wypowiadać się na dany temat?
Natalia Prüfer: Nie musi. Na spotkaniach online łączą się ludzie z różnych krajów i zwykle chcą podzielić się swoimi przemyśleniami, ale nie jest to obowiązkowe. Można mieć wyłączoną kamerę i uczestniczyć jako “wolny/a słuchacz/ka” lub pisać na czacie. Nie nagrywamy spotkań, ani nie sprawdzamy listy obecności. Sporządzamy jedynie sprawozdanie dla nieobecnych osób, które chciałyby się dowiedzieć, o czym rozmawialiśmy. Powstają “katalogi online”, które są później publikowane na stronie internetowej. Jednak bardzo zachęcamy do aktywnego uczestnictwa. Regularne dyskusje w gronie miłośników książek to świetna okazja na zdobycie nowych kontaktów w branży wydawniczej, redaktorskiej i tłumaczeniowej. Szczerze przyznam, że zrodziły się już nawet przyjaźnie i kontakty biznesowe.
Blog o Berlinie: Czy klub dyskusyjny jest zamknięty?
Natalia Prüfer: Absolutnie nie! Do klubu można dołączyć w każdym momencie jego trwania – wystarczy napisać do nas maila na adres buchczyliksiazka@gmail.com. Nie trzeba być obecnym na każdym spotkaniu. Udział w projekcie ma być przyjemnym czasem, a nie przykrym obowiązkiem. Przygotowujemy listę uczestników, ale potrzebujemy jej tylko po to, żeby udostępnić każdemu link i potem ewentualnie wysłać podsumowanie lub maila z przypomnieniem o spotkaniu. Jeżeli ktoś ma ochotę, może zapisać się również anonimowo. W tym roku nowością jest forma hybrydowa. Odbędą się 4 spotkania na żywo we Freiburgu, Warszawie, Berlinie i 3 online, a jednym z patronów wydarzenia będzie Ambasada Niemiec w Polsce.
Blog o Berlinie: Kto może najbardziej skorzystać z tego projektu?
Natalia Prüfer: Blog i fanpage “Buch, czyli książka” mają służyć jako źródło wiedzy na temat współczesnej literatury niemieckojęzycznej. Prowadzę go cały rok, niezależnie od klubu. Natomiast wśród uczestników naszego klubu dyskusyjnego są osoby z różnych środowisk. Zarówno studenci germanistyki, jak i wykładowcy. Polacy mieszkający w Niemczech, a także polscy czytelnicy, którzy po prostu lubią czytać. Tłem dyskusji jest literatura niemieckojęzyczna i migracyjna, ale w tym projekcie chodzi o coś więcej. Moją ambicją jest propagowanie czytelnictwa w ogóle oraz przekonanie ludzi, że o książkach można rozmawiać w przystępny sposób i że taka wymiana kulturalna między Niemcami a Polakami daje może nawet dużo więcej niż wystąpienia polityczne. Zależy nam na docieraniu do szerokiego grona odbiorców.
Blog o Berlinie: Czy oprócz dyskusji na temat treści danej książki poruszacie także inne tematy?
Natalia Prüfer: Rozmowa o książkach to była baza od samego początku. Jednak z czasem okazało się, że wokół projektu można robić dużo więcej ciekawych rzeczy. Na przykład w 2023 roku na jedno ze spotkań dołączyła sama autorka. Jasmin Schreiber opowiadała o dziele ze swojej perspektywy (była tłumaczona symultanicznie na język polski), a uczestnicy zadawali jej pytania. W Polsce nie ma zbyt wielu możliwości tak bliskiego kontaktu z niemieckojęzycznymi autorami i autorkami, więc dla czytelników to było bardzo pozytywne doświadczenie.
W klubie poruszamy również takie tematy jak: tłumaczenie książek i rola tłumaczy w całym procesie. W spotkaniach biorą udział czasem tłumacze omawianych książek lub wydawcy. Podkreślam, że nie należy mieć żadnej specjalistycznej wiedzy, ani nie trzeba znać języka niemieckiego.
Blog o Berlinie: Kto wybiera książki do każdej edycji projektu?
Natalia Prüfer: Ja oraz Marcin Wilk. Od samego początku interesowała mnie współczesna literatura niemiecka, natomiast Marcin lubi również książki, które zahaczają o tematykę historyczną lub bardziej “klasycznych” autorów. Zawsze dogadujemy się między sobą, kto o czym chce mówić i jakie spotkanie moderować. Przy wyborze kierujemy się tym, jakie książki zostały już przetłumaczone na język polski i czy są łatwo dostępne, na przykład w wersji elektronicznej lub w bibliotekach. Często sięgamy po takie, które w ostatnim czasie zdobyły jakieś nagrody literackie.
Niektórzy uczestnicy decydują się czytać w oryginale, z czego później wychodzą ciekawe dyskusje. Rozmawiamy o tym, jak coś zostało przetłumaczone lub zinterpretowane oraz jak kto rozumie dany fragment. Smaczki językowe to kolejny powód, żeby dołączyć do klubu dyskusyjnego.
Blog o Berlinie: Jakie masz plany związane z rozwojem Bucha?
Natalia Prüfer: Buch to takie moje trzecie dziecko, chcę by dobrze rósł i zdrowo się rozwijał. Moim marzeniem jest, by się coraz bardziej profesjonalizował, bym mogła organizować klub częściej, zapraszać do rozmów niemieckich pisarzy i pisarki. Nie brakuje mi pomysłów, uwielbiam nagrywać podcasty. Widzę w tym projekcie duży potencjał, a rozwój klubu z roku na rok utwierdza mnie w przekonaniu, że osób zainteresowanych literaturą niemieckojęzyczną w Polsce naprawdę nie brakuje.
Już teraz wiem, że w kolejnych latach Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej nie będzie nas aż tak wspierać jak dotychczas, dlatego moim głównym zadaniem jest obecnie pozyskanie nowych partnerów, sponsorów i instytucji, które wesprą to działanie. Nie jest to takie proste. Dla Niemców ten projekt jest zbyt polski, a dla Polaków zbyt niemiecki. Zobaczymy co się wydarzy. W każdym razie staram się z całego serca, aby było dobrze i profesjonalnie.
PROGRAM KLUBU DYSKUSYJNEGO „BUCH, CZYLI KSIĄŻKA” 2024: