Berliner Schnauze to teamt, który często się porusza w kontekście niemieckiej kultury. Mieszkańcy Berlina znani są bowiem ze swoich ciętych ripost oraz szczerego, ale wulgarnego humoru. Prawdziwego berlińczyka łatwo rozpoznać właśnie po tym, jak się wypowiada na dany temat lub sposób, w który komentuje otaczającą go rzeczywistość.
Co to jest Berliner Schnauze?
Berlińczycy nigdy nie owijają w bawełnę. Nie zastanawiają się, co pomyśli o nich zagubiony turysta pytający o drogę, który jako odpowiedź najprawdopodobniej usłyszy coś w rodzaju „tam jest przecież mapa”. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ich to zupełnie nie obchodzi. Ten sposób wypowiedzi (i ogólnie styl życia) określa się mianem Berliner Schnauze. Co ciekawe dotyczy to w takim samym stopniu obcokrajowców, jak i Niemców niepochodzących z Berlina.
Czy berlińczycy są niewychowani?
Odpowiedź brzmi nie, chociaż na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Berlińczycy mówią to, co im ślina na język przyniesie. Nie dbają o opinię innych. Nie zależy im na przykład na tym, żeby ich ukochane miasto odwiedzały tłumy turystów. Wiele osób niezdających sobie z tego sprawy może przeżyć szok kulturowy lub poczuć się urażonym. No bo przecież Niemcy są takim otwartym krajem, a w Berlinie to już w ogóle masa ludzi z całego świata. Może właśnie może w tym rzecz. Myślę, że tubylcy są tym zmęczeni i po część dlatego wyrobili w sobie nawyk odstraszania od siebie innych.
Największa pochwała z ust berlińczyka
Oprócz braku taktu, zwanego Fingerspitzengefühl, berlińczycy uwielbiają narzekać. Nawet jak wydawałoby się, że nie ma na co. To jest po prostu wpisane w ich mentalność. Nie potrafią inaczej. Dla nich zawsze jest za gorąco albo za zimno. Niby otworzyli nowe lotnisko, ale kto by tak daleko jeździł. Hertha (berliński klub piłkarski) znów przegrała, a nawet jeśli wygrała to ledwo. Zawsze znajdzie się powód do krytyki. Nie może być za dobrze, bo jak tak jest to znaczy, że coś jest nie tak. Dlatego największą pochwałą z ust berlińczyka jest stwierdzenie: „Nie ma na co narzekać”.
Ta ciesząca się raczej złą sławą mentalność berlińczyków nie ma na celu nikogo urazić. Wszyscy rodowici berlińczycy, których znam, to przemili, pomocni i otwarci ludzie. Wystarczy tylko dać im szansę i trochę lepiej ich poznać. Nie warto martwić się czyjąś opryskliwą odpowiedzią w sklepie, autobusie, u lekarza lub na ulicy. Gdy ją usłyszycie, to będzie znak, że macie do czynienia z prawdziwym berlińczykiem.
Berliner Schanuze w praktyce możecie obejrzeć tu:
Chcesz wiedzieć więcej o życiu w Berlinie? Zajrzyj tu.