Wszystko, co musisz wiedzieć o szoku kulturowym

Blog o Berlinie
Autorka: Blog o Berlinie
7 minut czytania

Wbrew pozorom, szok kulturowy nie ma nic wspólnego ze zdziwieniem, niedowierzaniem, zniesmaczeniem i tego typu reakcjami turystów, podczas ich wakacji w obcym kraju. Jest to część procesu, który dotyczy emigrantów. Dla wielu z nich, szok kulturowy stanowi barierę nie do pokonania i wręcz zmusza do powrotu do ojczyzny. Warto jednak najpierw uzmysłowić sobie, że jest to zupełnie naturalna reakcja. Istnieje także wiele sposobów na radzenie sobie z jej skutkami. W dzisiejszym wpisie podpowiem Wam, jak możecie przywrócić swoją radość z faktu mieszkania za granicą. Bo jest się czym cieszyć!

Za twórcę koncepcji szoku kulturowego uważa się kanadyjskiego antropologa Kalervo Oberga. Wychodził on z założenia, że jest to zaburzenie funkcjonowania psychosomatycznego, które zostało wywołane długotrwałym kontaktem z odmienną kulturą. Nawet w przypadku jej bardzo dobrej (teoretycznej) znajomości, nie jesteśmy w stanie uchronić się przed tym procesem. Oczywiście, każdy z nas doświadcza szoku kulturowego w inny sposób. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, że coś takiego istnieje. Inni przechodzą przez ten proces praktycznie bezboleśnie. Wszystko zależy od doświadczenia, ale również nastawienia.

Oberg wyodrębnił cztery podstawowe fazy szoku kulturowego:

1. Miesiąc miodowy (niem. Flitterwochen)

Przeprowadzce do nowego miejsca i pierwszemu zetknięciu z nową kulturą zawsze towarzyszą duże emocje i adrenalina. Wszystko nam się podoba, jesteśmy pozytywnie nastawieni i przekonani, że właśnie zaczęła się kolejna przygoda naszego życia. Tak jak podczas miesiąca miodowego, patrzymy na świat przez różowe okulary. Ta pierwsza faza jest piękna, ale też niezwykle krótka.

2. Szok kulturowy (niem. Kulturschock)

Kiedy już opadną pierwsze emocje i zaczynamy zajmować się codziennością, wkraczamy w fazę tytułowego szoku kulturowego. Nagle okazuje się, że Berlin nie jest taki piękny, jak na zdjęciach. Na dworcach śpią bezdomni, na ulicach leży masa śmieci, prawie nigdzie nie można płacić kartą, a ogrzewanie nie działa od miesiąca i nikt nie potrafi go naprawić. Te małe rzeczy zaczynają nas denerwować, negatywne emocje i poczucie zawodu danym miejscem coraz bardziej dają się we znaki. Osoby, które nie znają języka obcego, mogą dodatkowo czuć się wyizolowane, samotne i zniechęcone do wychodzenia z domu. Zaczynamy tęsknić za ojczyzną, rodziną i przyjaciółmi. Dla niektórych jest to jednoznaczny sygnał, że czas wracać.

3. Ożywienie (niem. Erholung)

Nie tak prędko. Po każdej burzy wychodzi słońce. Tak samo dzieje się w przypadku szoku kulturowego. Powoli zaczynamy akceptować różnice między naszą i obcą kulturą. Przestajemy obwiniać siebie. Zaczynamy radzić sobie ze wszystkimi sytuacjami, bez konieczności proszenia innych o pomoc. Coraz lepiej mówimy w obcym języku. Powoli wzrasta nasza utracona wiara w siebie. Przychylniej myślimy o gospodarzach, dzięki czemu łatwiej jest nam samym żyć w ich kraju.

4. Dopasowanie (niem. Anpassung)

W ostatniej fazie okazuje się, że życie w Berlinie wcale nie jest takie złe. Oczywiście jest wiele rzeczy, które nam się nie podobają, ale jesteśmy w stanie je zaakceptować. Potrafimy nawet wymienić pozytywne strony miasta. Czujemy się zintegrowani, poruszamy się swobodnie, znikają wszystkie obawy i lęki. Rozumiemy obcą kulturę i szanujemy ją. Mamy nowych przyjaciół. Czujemy się szczęśliwi i często nie wyobrażamy już sobie powrotu do własnego kraju.

Berlin East Side Gallery

Gdy w pełni zintegrujemy się z obcą kulturą i po jakimś czasie zdecydujemy się na powrót do własnego kraju, to może czekać na nas przykra niespodzianka. Po dłuższym okresie spędzonym za granicą, niejako oddalamy się od własnej kultury, ponieważ zaczynamy dopasowywać się do lokalnych zwyczajów i tradycji. Antropologowie ostrzegają przed identycznym procesem, który może mieć miejsce w naszej własnej ojczyźnie. Dobra wiadomość jest taka, że trwa on zazwyczaj krócej. Trzeba po prostu znów się przestawić.

Jak w takim razie radzić sobie z szokiem kulturowym? Oto kilka wskazówek, które również mi pomogły się w pełni cieszyć z emigracji do Berlina:

  • Ucz się języka obcego! To absolutnie podstawa, żeby móc mówić o integracji. Bez znajomości języka zawsze będziecie czuć się niezręcznie i niekomfortowo. Polecam zapisać się na integracyjny kurs grupowy, ponieważ tam poznacie osoby, które są w podobnej sytuacji do Was. Jeżeli już znacie język obcy, to nie przestawajcie doskonalić waszych umiejętności. W praktyce nie liczy się idealna znajomość gramatyki, ale umiejętność komunikacji w różnych sytuacjach.
  • Wychodź z domu! Nawet jeżeli nie macie z kim. Mapa w rękę i do przodu. Żeby dobrze Wam się gdzieś żyło, musicie znać swoje miasto. Zacznijcie od typowo turystycznych miejsc. Obserwujcie, podziwiajcie. Nawet krótki spacer w okolicznym parku pozwoli Wam się przyzwyczaić do nowego otoczenia.
  • Poznawaj ludzi! Znajomi to podstawa. Najgorsze, co możecie zrobić, to siedzieć samemu w domu. To tylko przyczyni się do pogorszenia waszego samopoczucia, a czasem nawet depresji. Jeżeli czujecie się niepewnie pośród obcokrajowców, to poszukajcie Polaków. Na Facebooku jest minimum pięć grup jednoczących rodaków w samym Berlinie. Pamiętajcie, że nie jesteście sami. Wszędzie są emigranci, którzy szukają towarzystwa.
  • Poszukaj polskich miejsc! Najbardziej w Niemczech brakowało mi serka wiejskiego. Żaden z tych, które kupowałam w Berlinie, nie przypominał tego, co jadłam w domu. Wpadłam więc na pomysł, żeby poszukać sklepu z polską żywnością. Ku mojemu zaskoczeniu, jest ich w Berlinie mnóstwo. Moja rada jest prosta. Jeżeli brakuje Wam czegoś konkretnego, to po prostu to znajdźcie. Jestem pewna, że to pomoże zmniejszyć tęsknotę za ojczyzną.

Wiem, że dla wielu osób doświadczenie szoku kulturowego jest czasami tak trudne i długie, że wszystkiego się odechciewa. Ja przez pierwsze miesiące w Berlinie regularnie wracałam do Warszawy. Na początku co dwa tygodnie. I wiecie co? Nadal to robię. Co prawda już nie tak często, ale przynajmniej raz w miesiącu. Wniosek? Najważniejsze to znaleźć własny sposób na radzenie sobie z nową sytuacją. To Wam ma być dobrze i to Wy musicie czuć się szczęśliwi. Tego życzę Wam z całego serca!

Udostępnij wpis