Berlin był, jest i będzie obiektem zainteresowań artystów. Jego burzliwa historia, różnorodność i wyjątkowy klimat fascynują nie tylko osoby zainteresowane kulturą niemiecką. W kinematografii miasto również zajmuje specjalne miejsce. Regularnie powstają nowe produkcje o tematyce berlińskiej, więc jest w czym wybierać. Niestety często pozostawiają one wiele do życzenia. Jakiś czas temu podzieliłam się z Wami moimi ulubionymi książkami o Berlinie, a teraz przyszedł czas na kultowe filmy z Berlinem w tle. To oczywiście moje subiektywne propozycje. Nie zawierają ani seriali, ani mnóstwa ciekawych filmów dokumentalnych, ponieważ im poświęcę osobne wpisy. Zapraszam do oglądania!
Good Bye, Lenin! (2003)
Zdecydowanie mój ulubiony film z Berlinem w tle. Lekki i przezabawny. „Good Bye Lenin!” opowiada historię Alexa i jego matki-komunistki, która podczas upadku Muru Berlińskiego zapada w śpiączkę. Budzi się w nowej rzeczywistości, jednak syn z uwagi na jej słaby stan zdrowia próbuje utwierdzić ją w przekonaniu, że nic się nie zmieniło. Fascynujące intrygi i niebanalne zakończenie.
Życie na podsłuchu (2006)
Obraz Berlina Wschodniego w latach 80-tych, trzymająca w napięciu atmosfera i genialna gra aktorska to tylko kilka z powodów, dla których trzeba znać ten film. Historia pozbawionego uczuć oficera Stasi, który z biegiem czasu zaczyna wątpić w słuszność systemu kontroli obywateli. Wspaniale ukazana rzeczywistość w czasach komunistycznej dyktatury oraz przemiana głównego bohatera.
My, dzieci z dworca Zoo (1981)
Film niezwykle drastyczny, przejmujący i smutny, ale z tego powodu także bardzo potrzebny. Powstał na podstawie książki dokumentalnej o tym samym tytule i opowiada historię młodej narkomanki Christiane Felscherinow mieszkającej w Berlinie Zachodnim w latach 70-tych. Narkotyki i prostytucja były wtedy narastającym problemem wśród ówczesnej młodzieży, której życie toczyło się w okolicach ponurego i niebezpiecznego dworca Zoo.
Kabaret (1972)
Jedyny musical w całym zestawieniu, ale za to jaki! Film „Kabaret” pozwala przenieść się do Berlina z lat 30-tych XX wieku i poczuć magię tamtych czasów. Jego głównym tematem jest szeroko pojęta sztuka. Na drodze wyzwolonych artystów stają jednak dochodzący do władzy naziści. Przepiękna muzyka i scenografia na długo pozostają w pamięci.
Niebo nad Berlinem (1987)
Propozycja szczególnie dla koneserów kina. „Niebo nad Berlinem” to film ponadczasowy, ale trudny. Zdecydowanie nie na piątkowy wieczór, ale może właśnie dlatego równie warty uwagi. Zmusza do zatrzymania się i refleksji o śmiertelności, o życiu i jego sensie. Jest to historia anioła, który pragnie zostać człowiekiem. W tle powojenny, odradzający się z popiołów Berlin.
Pomiędzy słowami (2017)
Kolejna czarno-biała produkcja zmuszająca widza do własnej interpretacji, jednak w zupełnie innym klimacie. Akcja filmu „Pomiędzy słowami” rozgrywa się w Berlinie, który doskonale znamy. Poruszona jest tematyka tożsamości narodowej, życia na emigracji i uchodźców. Głównym wątkiem jest tu jednak historia rodzinna i trudna relacja ojca z synem. Film przepełniony jest niewypowiedzianymi emocjami oraz pytaniami pozostawionymi bez odpowiedzi.
Berlin Calling (2008)
Historia DJ-a, który podczas pracy nad nową płytą wpada w nałóg od narkotyków i traci kontrolę nad swoim życiem. „Berlin Calling” to film o przekraczaniu granic w mieście, które nigdy nie śpi. Świetnie zobrazowane zostało życie nocne Berlina oraz pokusy czekające na spragnionych zabawy. Idealna propozycja dla fanów techno.
Victoria (2015)
Cały film to zaledwie jedna noc spędzona w Berlinie przez Hiszpankę, Victorię, w towarzystwie czterech berlińczyków. Pokażą jej oni „prawdziwe” oblicze Berlina, które zapamięta do końca życia. Trzymający w napięciu thriller pełen emocji i zwrotów akcji. Zobaczycie tu magię miasta, w którym łatwo przekracza się wszelkie granice.
Jakie filmy z Berlinem w tle dodalibyście do tej listy? Zostawcie swoje ulubione tytuły w komentarzach!
Dobry wieczór!
Od razu, jak zobaczyłam ten tytuł, pomyślałam o genialnym, fenomenalnym filmie „Niebo nad Berlinem”, o którym wspominasz. Chętnie odświeżyłabym sobie ten tytuł 🙂 Może wstyd się przyznać, ale reszty filmów nie widziałam („My, dzieci z Dworca Zoo” też i to jest wielki wstyd!), ale chętnie je nadrobię. Szczególnie intrygują mnie dwie pierwsze podane przez Ciebie pozycje. Dziękuję za tę listę! Pozdrawiam ciepło 🙂
O, jak miło! Cieszę się, że skorzystasz z moich propozycji 🙂 Teraz akurat można dobrze wykorzystać czas w domu właśnie nadrabiając filmowe zaległości. Trzymaj się!
Dzień Dobry, osobiście polecam film z serii o Harrym Palmerze pt. „Pogrzeb w Berlinie” (1966) w reż. Guya Hamiltona z Michaelem Cainem w roli głównej. Na ekranie zobaczymy Berlin lat 60-tych w tym wiele kwartałów pamiętających ostatnią wojnę. Część scen była kręcona wokół muru berlińskiego. Moim skromnym zdaniem film wart polecenia i uwagi. Pozdrawiam serdecznie
Cześć, dzięki za komentarz! Nie znam filmu, o którym wspominasz, ale mnie zaciekawiłeś, więc chętnie go obejrzę 😉 Pozdrawiam!
Pomyśl o serialach, bo ich też jest kilka np. Counterpart który w całości dzieje się w Berlinie i okolicach. W internecie można znaleść mapki z miejscami gdzie kręcono serial
Cześć, dziękuję za komentarz! Wpis o serialach jest już na blogu 🙂 Tego, o którym wspominasz akurat nie oglądałam. Mam jeszcze kilka w zanadrzu, bo bardzo lubię Berlin również na wielkim ekranie. Pozdrawiam!
A ja polecam dla odmiany książki Magdaleny Parys: Tunel i Magik. Dadzą Tobie szersze spojrzenie na Berlin. Miłego odkrywania stolicy Niemiec. Swego czasu prowadziłem stronę internetową o tym mieście. Wiem jak uzależniające jest to miejsce:)
Dziękuję! Aktualnie jestem w trakcie lektury „Księcia” 🙂 Uwielbiam odkrywać Berlin na różne sposoby i masz rację, że to uzależnia. Pozdrawiam!
Cześć, szukam tytułu filmu, myślę, że niemieckiego, może austriackiego, jakoś z lat 90-tych, może odrobinę później, dziejącego sie w latach trzydziestych w Berlinie, w światku artystycznym, ale nie Cabaret. Późniejszy film. Widziałam ten film w ramach tzw kina konesera, ale zupełnie wyleciało mi nazwisko reżysera, tytuł filmu i nazwisko głównego aktora, który w filmie coraz bardziej zaprzedawał się i wsiąkał próbujac się najpierw chronić i niezauważalnie dla niego wchodził w nazizm. Główny aktor, może z Austrii, chyba, zrobił potem kilka filmów w USA. Miał, wtedy przynajmniej, bardzo (dla mnie) charakterystyczny spiczasty nos. Zagrał też drugą główną rolę w familijnym filmie o Jacku Londonie lub na podstawie jego powieści Biały kieł, o mocnej więzi chłopaka z wilkiem wychowanhm przez ludzi.
Pomożecie? 😁